15 Июл Aleksander Miller
spotkałam się z relacją dot. pobytu w więzieniu w Orszy. Dotyczy ona losu Aleksandra Millera.
Aleksander Miller, ur. 25 kwietnia 1929 r. w Wojcieszynie. Pracował w Rejonowym Wydziale Finansowym w Berezie. Podczas kontroli w 1945 r. stwierdzono niedobór pieniędzy (małej sumy) za co został aresztowany. Sąd w Berezie skazał go na 1 rok pozbawienia wolności. W miejscowym areszcie przebywał 3 miesiące. W tym czasie zachorował na tyfus i kilka tygodni przebywał w cywilnym szpitalu. Następnie przewieziono go do więzienia w Prużanach, a stąd po 3 dniach do obozu przejściowego w Orszy. Trafił do celi 100 osobowej. W pomieszczeniu nie było prycz. Więźniowie siedzieli ciasno na podłodze oparci plecami. Na skutek głodowego wyżywienia i złych warunków ponownie zachorował i został przeniesiony do szpitala więziennego w innym budynku. Obsługę szpitala stanowili więźniowie. Umieralność była duża na skutek wycieńczenia (ale nie tortur). Dla zmarłych były przygotowane trumny, w których ich wywożono. Po pochówku nagich zwłok trumny wracały puste – dla następnych zmarłych. Nie wiadomo, gdzie było miejsce pochówku. Z powodu wyjścia na podwórze na miesiąc przed końcem kary, ponownie trafił do celi ogólnej. Przebywali w niej więźniowie osądzeni na długie wyroki. Symulując chorobę trafił do szpitala dla ciężko chorych w tym samym budynku, gdzie były cele. Jeden z lekarzy nazywał się Pilkiewicz. Przez cały okres odbywania kary był świadkiem 1 mordu. Jeden ze strażników podał więźniowi płyn, po wypiciu którego człowiek bardzo krzyczał i zmarł. Po odbyciu kary Aleksander Miller wrócił do Polski.